11.08.2013

Ochrona przed słońcem z filtrem od Dermedic

Tego lata po raz pierwszy na mojej twarzy zawitał filtr. Kiedyś sądziłam, że jest on zbędnym gadżetem, ale sporo czytałam o przebarwieniach i wiem, że dzięki filtrom nie będą się one pogłębiać. To był główny powód sięgnięcia po krem ochronny z filtrem. Ja jak to ja, od razu z grubej rury sięgnęłam po tak wysoką ochronę. Stwierdziłam, że skoro działać to na maksa. I tak w moje ręce podczas zakupów w SuperPharm wpadł ten oto filtr.


Producent: Dermedic, Sunbrella
Nazwa: Krem ochronny SPF 50+ do cery tłustej i mieszanej
Cena: ok. 30zł/50ml
Kilka słów od producenta: "Krem ochronny SPF 50+ przeznaczony jest do przeciwsłonecznej ochrony skóry tłustej i mieszanej. Zawiera kompleks filtrów, które zapewniają skuteczną i długotrwałą ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB. Właściwości ochronne kremu oparte zostały na systemie APS – podwójnym mechanizmie działania, polegającym na rozproszeniu i odbiciu promieni słonecznych oraz pochłonięciu energii światła słonecznego."
Dostępność: SuperPharm, apteki oraz internet

Zacznę od tego, że posiadam cerę mieszaną a ten krem jest właśnie do takich cer przeznaczony. Ma gęstą konsystencję, co zapewnia mu dobrą wydajność, bo nie potrzebujemy go zbyt dużo do posmarowania całej twarzy.


Niestety jest coś, co niemiłosiernie mnie denerwuje w tym kremie. Twarz po jego nałożeniu strasznie się świeci. A przecież cera tłusta czy mieszana ma sama w sobie do tego tendencje, więc po co dokładać jej kolejną warstwę błysku?! Zobaczcie same jaki z niego "świetlik".


Krem broni fakt, że nie zauważyłam zapychania mojej cery podczas jego stosowania a mam do tego skłonności. Zapach tego kremu jest bardzo delikatny, więc jeśli nie lubicie mocnych zapachów a myślicie o jego zakupie, to nie macie się akurat czego bać w tej kwestii.

No i jak to krem z filtrem powinien - bardzo dobrze chroni nas przed promieniowaniem. Stosowałam go głównie w lecie, bo cały rok nie ma sensu stosować tak wysokiego filtra i moja twarz jest tak samo jasna jak wiosną :) Stosowałam go na zmianę - z samym pudem jak i w pełnym makijażu i tutaj również nie mam mu nic do zarzucenia, bo zarówno w opcji pierwszej jak i drugiej makijaż wyglądał na nim całkiem ok. No może odrobinę gorzej prezentowała się wersja z podkładem, bo jednak ten błysk był nieco widoczny.

Powiem szczerze, że mam co do niego mieszane uczucia, bo nie lubię efektu tłustej twarzy a ten krem mi taki efekt właśnie gwarantuje. Wykończę tubkę, ale nie wrócę do niego. Poszukam czegoś chociaż w małym stopniu matującego (o ile w ogóle taki krem z filtrem istnieje).

Proponujecie coś? :)

10 komentarzy:

  1. Polecam Uriage Hyseac spf 50, ze względu na lekką i silikonową konsystencję, oraz Vichy emulsja matująca do twarzy, która podobnież została wycofana. Był to jedyny filtr, który robił satynowe wykończenie... :(
    _____
    MademoiselleEve

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Widziałam właśnie jak go komentowałaś przy innych recenzjach :D Z bólem serca podzielam Twoją opinię, że straszny z niego tłuścioch! :(

      Usuń
  3. Podoba mi się nazwa :D Kojarzy mi się z Rihanną under her umbrella e e e :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja stosuje troszkę niższy (30), chyba Soraya i bardzo sobie chwalę

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w tym roku też zaczęłam używać filtrów na twarz, obecnie używam Avene, Moderate Protection (20 SPF) i jestem zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę jednak wyższą ochronę :) Tak od +30 w górę, szczególnie latem.

      Usuń