16.03.2014

Kolejny krem do rąk, kolejny krem Tołpy.

Dzisiaj na tapecie kolejny krem do rąk marki Tołpa jaki było mi dane używać. Tym razem jest to nawilżający krem-nektar do rąk o zapachu amarantusa. Wg producenta krem nadaje się do skóry wrażliwej i odwodnionej. A jak to jest w praktyce? Przeczytacie w dalszej części notki.


Krem ten zapakowany jest w miękką tubkę o pojemności 75ml z zamknięciem "zatrzaskowym". Teraz chyba już coraz mniej kremów ma standardowe - odkręcane zamknięcie. I dobrze, bo jest to postęp z korzyścią dla nas.



Krem ma lekko wodnistą/żelową konsystencję. Wchłania się natychmiastowo, nie pozostawiając tłustej warstwy na naszych dłoniach. Jeśli chodzi o zapach kremu, to być może jest on lekko kwiatowy, ale nie potrafię powiedzieć, czy pachnie amarantusem, niestety. Czuć w nim lekką ziołową nutkę zmieszaną ze zwykłym kremowym zapachem, tak więc nic szczególnego. Zapach nie jest również drażniący, słabo go czuć i bardzo krótko utrzymuje się na dłoniach.


Co do samego działania, to muszę przyznać, że tak naprawdę nie wiem co o nim sądzić. Na początku spisywał się świetnie, ale wraz z kolejnymi użyciami jego właściwości malały. Efekt nawilżenia/wygładzenia nie był już tak spektakularny jak na początku. Faktycznie, dłonie zaraz po użyciu stają się aksamitnie gładkie, ale im dłużej go używamy, tym ten efekt jest mniej wyczuwalny. Niestety o długotrwałym efekcie nawilżenia przy użyciu tego kremu nie mamy co marzyć. Nada się z pewnością do skóry dłoni, która nie potrzebuje nawilżenia a kremy do rąk są stosowane dla zapachu lub chwilowego uczucia gładkości lub do stosowania wyłącznie na dzień, kiedy chcemy, żeby krem szybko się wchłonął i nie pozostawiał tłustych plam na papierze, klawiaturze czy gdziekolwiek indziej.


Jeśli chodzi o cenę i dostępność tego kremu, to tutaj daję duży plus. Krem nie kosztuje więcej niż 15zł i można go dostać m.in. w Rossmannach. Wydajność kremu jest również bardzo dobra, wystarczy kropelka na nasmarowanie obu dłoni. Mi wystarczył jednak na krótko, ale to tylko dlatego, że namiętnie smarowałam nim dłonie mając nadzieję, że to nawilżenie będzie większe przy częstszym stosowaniu.


Podaję skład, gdybyście nie dojrzały go na zdjęciu powyżej:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Hydroxyethyl Urea, Glyceryl Stearate Citrare, Peat Extract, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Copolymer, Amaranthus Caudatus Seed Extract, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Parfum, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Chlorphenesin.

Ocena: 3/5

Miałyście ten krem w swoich zbiorach? Jeśli tak, to dajcie znać co o nim sądzicie :) Jeśli nie, to wypróbujcie, a nuż Wam się spodoba bardziej niż mnie.

18 komentarzy:

  1. miałam, u mnie dobrze nawilżał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na początku też, ale potem jakoś tak to nawilżanie było mniejsze :(

      Usuń
  2. nie miałam jeszcze nic z tołpy (tak, wiem, wstyd się przyznac), wypróbuje go jako krem awaryjny, bo jednak pozostaje wierna moim ulubieńcom ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że słabo nawilża :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję :( Ale może u innych osób lepiej się sprawdza niż u mnie :)

      Usuń
  4. mam inny krem do rąk, też Tołpy i świetnie nawilża, nie wiem, od czego to zależy że ta sama firma, a dwa zgoła różne działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam wcześniej inny krem z Tołpy i był lepszy od tego :) Każda firma ma swoje perełki i nieco gorsze kosmetyki :)

      Usuń
  5. Mam wiele produktów z Tołpy i żaden mnie nie zawiódł, ale kremu niestety nie... chociaż myślę że warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto warto :) To co nie sprawdziło się u mnie, może sprawdzić się u Ciebie :)

      Usuń
  6. W sumie cena nie jest zła, ale szkoda, że słabo nawilża :/ Kolejny przeciętny kremik do rąk :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Kolejny przeciętniak a perełek mało :(

      Usuń
  7. Mój ulubieniec do rąk to czerwony Garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro nie nawilża, to nie warto kupować... Ja ze swojej strony bardzo polecam Isanę z mocznikiem oraz Anidę z woskiem pszczelim (do kupienia w Drogeriach Natura).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej Anidzie słyszę już któryś raz i chyba wreszcie kupię na próbę a podobno kosztuje grosze :)

      Usuń
  9. U mnie krem do rąk = święto :P Zazwyczaj zapominam kremować dłoni no chyba że są już ekstremalnie wysuszone. Z tym produktem nie miałam styczności i raczej mieć nie będę. Ostatnio kupiłam wielofunkcyjny Pilarix i zobaczymy jak się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kremowanie rąk to mus. Mam w pracy taką wodę w kranach, że aż ręce drapią jak są bez kremu :D

      Usuń