13.07.2014

Krem do rąk pachnący granatem...

Wiem, że na blogu ciągle pojawiają się kremowe posty, ale jest to jeden z tych kosmetyków, który znika z moich zapasów bardzo szybko. Zwłaszcza gdy się z nim polubię i chcę używać non stop. Dzisiaj przybliżę Wam nieco krem do rąk marki Alverde z olejkiem z pestek granatu i masła shea.


Krem zamknięty jest w nieprzeźroczystej tubce o pojemności 75ml. Zamknięcie to mój ulubiony "klik". Samo opakowanie kosmetyku cieszy moje oko. Nie jest przesadzone ani pstrokate. Jak sam producent wskazuje, jest to intensywny krem do rąk, więc przeznaczony zapewne do suchych dłoni. Ja takowych nie mam ale mimo to postanowiłam go wypróbować.

Jego formuła wcale nie wskazuje na to, że jest kosmetykiem intensywnie nawilżającym. Wprawdzie ma konsystencję nieco gęstszą niż zwykłe kremy do rąk ale jednak nie jest na tyle gęsty jak np. słynna Isana z mocznikiem. Bloggerka od której dostałam go "w spadku", odradzała mi go, więc podeszłam do niego z dużym dystansem. Jakie było moje zdziwienie, kiedy krem naprawdę zaczął działać. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam poprawę w nawilżeniu moich dłoni. Nie było wielkiego WOW, ale efekt jaki daje jest wystarczający.


Krem bardzo szybko się wchłania, pozostawiając na dłoniach cieniutką, ledwo wyczuwalną otoczkę, która zmywa się dopiero po użyciu wody. Nie przeszkadza to nawet w najmniejszym stopniu w codziennym użytkowaniu. Dłonie nie są tłuste, lecz jakby to opisać... satynowo gładkie (?). Wprawdzie po użyciu wody, trzeba go użyć ponownie, bo znika z dłoni całkowicie, jednak dla mnie to nie jest problem, bo pachnie obłędnie i chce się go używać non stop. Przypomina mi zapach landrynek z przeważającą nutą granatu. Pachnie zabójczo słodko i po wsmarowaniu go nie traci na intensywności ani trochę. Mam wrażenie, że rozsmarowany nawet bardziej przybiera na sile i zapach zyskuje wyrazistości.

No tak... Tyle ochów i achów na jego temat a o dostępności nic. Krem niestety nie jest dostępny stacjonarnie w naszym kraju. Można go dorwać jedynie w drogeriach DM lub przez internet. W internecie jego cena to ok. 13zł, więc rzekłabym, że to tanioszka :) Nie wiem niestety ile kosztuje w drogeriach DM, ale na pewno jeszcze mniej.

Pod względem zapachowym jest to mój ulubiony krem do rąk jaki miałam. Jeśli chodzi o nawilżenie, to daje bardzo przyzwoite efekty, jednak nic nie jest w stanie przebić nawilżenia jaki daje krem Isany z mocznikiem. Ten do stosowania na co dzień w ciepłe dni jest idealny. Pachnie cudnie, wchłania się szybko, całkiem fajnie nawilża a dłonie w ogóle się nie lepią.

Ocena: 4/5

Dajcie znać w komentarzach jaki jest Wasz ulubiony krem i czy miałyście okazję używać granatowego kremu Alverde :)

36 komentarzy:

  1. chętnie wypróbowałabym ten krem do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy ten krem, jestem zainteresowana wieloma kosmetykami tej marki, głównie dlatego, że nie mam do nich stacjonarnego dostępu, a rzadko robię zakupy w internecie ;) Może kiedyś się do Niemiec wybiorę, to na niego rzucę okiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę jutro w dm... Ale krem do rąk mi nie potrzebny xD W ogóle obawiam się, że mój zakupoholizm w dm i primarku popłynie, dobrze, że mam mamę, która mnie przystopuje -.-

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie uzywałam jednak ciekawi mnie zapach, mój ulubiony krem do rąk to z Neutrogeny albo kamil :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Kamila robię podchody od dawna, ale jakoś ciągle mi nie jest po drodze :)

      Usuń
  5. Skusiłabym się ze względu na zapach !:)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z Alverde. bardzo lubię kremy z loccitane, a aktualnym ulubieńcem jest krem na noc z oriflame, który używam też w ciągu dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem do rąk z L'occitane miałam kiedyś w koszyku ale odłożyłam, bo jednak 30zł za taką maliznę to sporo :P

      Usuń
  7. Ostatnio używam Isany z mocznikiem

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie zapachy :) zwłaszcza w kremach do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo :) W kremach do rąk i balsamach do ciała :)

      Usuń
  9. działanie jakie opisałaś przypomina mojego ulubieńca do domowego użytku z Neutrogeny w opakowaniu z pompką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za Neutrogeną jakoś średnio przepadam, nie wiem czemu :D

      Usuń
  10. Ja bym w ogóle się na tej firmy produkty chętnie skusiła :D. A kremy do rąk to u mnie idą jak woda szczególnie jesienią i zimą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czemu nie mówiłaś wcześniej? Zrobiłybyśmy zakupy razem :)

      Usuń
  11. Kremik wydaję się być ciekawy, natomiast zapach strasznie kusi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawy, choć boję się zapachu, bo z granatem seria z P&R nie przypadła mi aromatycznie...
    lubię niektóre kosmetyki alverde:)

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. chętnie i ja bym sobie nim rączki smarowała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. znam ten zapach ;) pare moich kolezanek go mialo i zawsze sie wniuchiwalam :3

    OdpowiedzUsuń
  15. oj chciałabym powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kremów do rąk nie lubię, ale ten musi pachnieć mega!

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam słodko pachnące i szybko wchłaniające się kremy (i wszędzie końcówka "ące" :D) Szkoda, że nie ma lepszej dostępności produktów tej firmy, bo zamawiając jeden produkt nie opłaca się ponosić kosztów przesyłki równych lub przewyższających zamówieniu.. no chyba, że trzeba zrobić ogromne zakupy..... ];->

    OdpowiedzUsuń