15.01.2014

Coś, co każda z nas w swojej kosmetyczce powinna mieć

Dzisiaj krótki post dotyczący pielęgnacji twarzy a dokładniej o jej oczyszczaniu. Mowa o czarnym mydle Savon Noir firmy Alepia.


Mydło to kupiłam podczas Dnia Darmowej Dostawy. Miałam już kiedyś czarne mydło, ale takie z allegro, zwyczajne, nieznanej firmy. Początkiem grudnia postanowiłam się nieco szarpnąć i kupić takie mydło, tym razem ze znanej firmy. Padło na Savon Noir marki Alepia. Jest to dość drogi wydatek, bo za 200ml słoiczek ciemnej, śmierdzącej mazi zapłaciłam 33zł (wtedy bez kosztów wysyłki). Wiedziałam jednak, że ta inwestycja się opłaci, bo na blogach wyczytałam same pieśni pochwalne na jego temat. Zdjęcie poniżej wrzucam, byście mogły podejrzeć skład. Nie oczekuję, że będziecie potrafiły rozszyfrować wszystko co jest tam napisane :)


Czarnego mydła można używać zarówno do twarzy jak i do ciała. Ja jednak kupiłam je z wyłącznym przeznaczeniem na twarz i raczej większość jego posiadaczek nie marnuje go na całe ciało. Używam go co 2-3 dni. Ten cały rytuał jest dość specyficzny, ponieważ po nabraniu mydła na dłoń, zawsze daję je na dosłownie 2-3 sekundy pod ciepłą wodę, rozsmarowuję lekko w dłoniach, kładę na twarz i wcieram do powstania białej mazi. Masuję tak twarz kolistymi ruchami przez ok. 2 minuty, później zostawiam je samowolnie na twarzy przez minutę, znowu masuję twarz przez ok. 1 minutę i dopiero po tym wszystkim zmywam je pod ciepłą wodą. Skóra twarzy po takim masażu jest tępa w dotyku i nieco skrzypi. Warto od razu sięgnąć po krem nawilżający. Dzięki Savon Noir pozbywamy się wszystkich suchych skórek na twarzy. Oprócz tego zauważyłam, że po jego użyciu przebarwienia są odrobinę mniej widoczne a podskórna kaszka na czole nieco mniejsza! :)

Plusem jest również jego wydajność. Czarne mydło wystarcza na bardzo długo, choć mi ostatnio zrobiło małego psikusa - górna połowa strasznie się rozwodniła i musiałam połowę wylać. Od tej pory trzymam je w lodówce i drugi raz nic takiego nie miało miejsca.


Jego działanie jest fenomenalne, ale jednak doszukałam się kilku minusów. Dla niektórych z Was może to być cena. Razem z wysyłką trzeba poświęcić na jego zakup ok. 40zł. Jednak opłaca się wydać na nie te 4 dychy, daję słowo. Wyczuwalnym (dosłownie) minusem jest również jego zapach. Czarne mydło ma to do siebie, że okropnie śmierdzi, ale ja staram się używać go na kilku głębszych wdechach i wtedy jakoś mogę przetrwać. Nie sądziłam nigdy, że oliwki mają właśnie taki zapach. Ostatnim minusem jest dostępność tego cuda. Można je zakupić głównie przez internet lub w zielarniach.

Mimo tych kilku małych minusów polecam ten kosmetyk każdemu. Warto przeżyć tych kilka minut ze śmierdzioszkiem na twarzy, by później czuć niesamowitą gładkość skóry twarzy. Nie martwcie się, zapach po zmyciu nie utrzymuje się na skórze.

Ocena: 4/5

A Wy jakie macie zdanie na temat czarnych mydeł? Używacie? Lubicie? Podzielcie się nim ze mną w komentarzach :)

51 komentarzy:

  1. lubię czarne mydło :) muszę jeszcze kiedyś spróbować do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jejku co ja piszę :D chodziło mi oczywiście o spróbowanie na włosach ;p

      Usuń
    2. Czytałam ostatnio o stosowaniu na włosach, ale mam wrażenie, że bardziej by mi je oblepiło niż umyło :D

      Usuń
  2. Po raz pierwszy o nim czytam. Bardzo mnie zainteresowałaś. Sprawdzę dokładniej jego skład. Mam mieszaną cerę z tendencja do przesuszeń, więc obawiam się, że może mi nie pomóc. Ale uwielbiam takie nowinki kosmetyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy się nim zachwycają, a mnie ta mazista konsystencja trochę przeraża. Przyzwyczaiłam się do lekkości i aksamitności kremów do mycia twarzy i teraz ciężko jest mi sięgnąć po coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko się pewnie będzie przestawić, ale jak zobaczysz efekty to zmienisz zdanie :)

      Usuń
  4. Pierwszy raz słyszę o takim mydle, znałam tylko szare :D Ile jeszcze czeka przede mną nauki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo :D W międzyczasie wyprodukowano też zapachowe mydełka, potem mydła w płynie itd :P

      Usuń
  5. ja o czarnym mydle pisałam już --> z racji cery mej wybrednej jest to jeden z nielicznych produktów który prawdziwie ją oczyszcza nie robiąc na niej maskary piłą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam dość dużo o tym mydle, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować :) może w końcu się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Jak masz jakiś pusty pojemniczek, to mogę Ci odlać na próbę :)

      Usuń
  8. To chyba idealny produkt dla mojego typu skóry :) trzeba spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie nie lubię tego uczucia ściągnięcia po mydle . ale może kiedyś się skuszę skoro takie ono "cudowne " :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest takie typowe ściągnięcie jak przy użyciu zwykłego mydła. Jest lekkie a nie tak gwałtowne :)

      Usuń
  10. Mnie przed jego kupnem odstrasza tylko skrzypiąca po użyciu skóra : P

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię świetnie oczyszcza i nawet ten zapach mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nigdy nie miałam ale zamierzam sobie kupić, bo wszyscy zachwycają się czarnym mydłem a smród można jakoś znieść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś się znieść go da. Zwłaszcza jak widać, że działa cuda :)

      Usuń
  13. zaopatrzyłam się w nie dosyć niedawno i czeka na swoją kolej ;) chcę go przetestować na twarzy, włosach i na ciele - marzy mi się rytuał Hammam ;)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej, pierwszy raz widzę takie czarne mydło. ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. słyszałam o nim, ale jeszcze nie próbowałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie czekaj jeszcze dłużej, tylko kupuj i do dzieła :)

      Usuń
  16. Czuję się bardzo kuszona przez Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to chodziło :) Wypróbuj a cera Ci za to podziękuje :)

      Usuń
  17. nie miałam jeszcze do czynienia z czarnym mydłem, ale przyznam że mnie zaintrygowałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam z firmy CosmoSPA z Allegro, kupiłam 300g za 30zł, wzięłam z olejkiem pomarańczowym (były 4 różne rodzaje) i nie uważam, by ten zapach był przerażający... moje pachnie ok, trochę lekko asfaltem, ale to nie przeszkadza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pachnie lepiej dzięki olejkowi? Mój śmierdoli lekko :P

      Usuń
  19. Ciekawiło mnie, ale z tego co piszesz, to za dużo z nim roboty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to tylko wygląda. W rzeczywistości szybko leci czas :)

      Usuń
  20. Jak tylko skończy mi się moje mydełko aleppo to zainwestuję w to:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ważyłam je w dłoni ostatnio przy samej kasie chyba z 5 min, w końcu nie kupiłam - właśnie cena mnie zniechęciła.

    OdpowiedzUsuń
  22. wyglada jak kisiel ;P mysle ze bylabym w stanie uzyc to mydelko, konsystencja neci ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie używałam, ale przyznam, że wygląda zachęcająco. Fakt, cena trochę wysoka, ale za moje aleppo w kostce też zapłaciłam 30 kilka złotych.

    OdpowiedzUsuń
  24. słyszałam o nim, ale chyba z innej firmy. 40zł to nie jest aż tak dużo zważając na wydajność no i jakość.
    z chęcią bym go kupiła, ale na razie mam tego wszystkiego za dużo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pewnie czegoś tak dobrego do oczyszczania twarzy jeszcze nie masz :P

      Usuń
  25. wczoraj u jedne z bloggerek widziałam produkt tej firmy, również mydło ale zdecydowanie nie było czarne (opakowanie niebieskie - srodek jakis pomaranczowy)... kobietka zachwalała je również bardzo ochoczo, ale tez wspominała o ciężkim zapachu w jej przypadku był to silny zapach morski zmieszany z tanią woda kolońską... poszukma tych produktów bo cos na oczyszczanie i nawilżenie bardzo by się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o czymś takim co opisujesz. Mam nadzieję, że i Tobie pomogą :)

      Usuń
  26. Mam i jakoś mi nie śmierdzi;) ma specyficzny zapach, ale na szczęście nie drażni. Tylko mam z innej firmy, może to jest przyczyną;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe. Pewnie jedna firma nic nie dodaje do niego a inna może dodawać jakieś olejki zapachowe czy coś :)

      Usuń