5.08.2013

Coś, czego nie może zabraknąć w mojej kosmetyczce - mydło z olejkiem laurowym

Kiedyś aż tak nie przejmowałam się trądzikiem. Wychodziłam z założenia, że skoro jest, to niech sobie będzie. Nic bardziej mylnego! Kiedy wreszcie naszła mnie głęboka refleksja na jego temat, stwierdziłam, że przecież mogę zacząć z nim walczyć. Może uda mi się go pozbyć! Kupowałam różne specyfiki do twarzy, peelingi, szczoteczki i głupia myślałam, że pozbędę się go szorowaniem. Może skubaniec się schowa kiedy zacznę go trzeć... Jak teraz o tym pomyślę, to robi mi się słabo. Przecież mogłam narobić sobie jeszcze gorszych problemów takim testowaniem! Jednak w porę się opamiętałam i zaczęłam dokładniej przyglądać się produktom, które stosuję do pielęgnacji twarzy. Natrafiłam wtedy na artykuł o cudownym działaniu mydła z olejkiem laurowym na problemy z trądzikiem. 


"Mydło z Aleppo składa się głownie z dwóch rodzajów naturalnych komponentów: oliwy z oliwek i oleju laurowego.
Zwana „płynnym złotem” oliwa z oliwek dostarcza skórze zestaw odżywczych witamin, które pomagają zachować zdrowy wygląd i młodość. Ponadto oliwa z oliwek chroni skórę przed utratą wilgoci, działa łagodząco, przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Naturalne przeciwutleniacze pochodzące z oliwy z oliwek chronią przed zgubnym działaniem warunków atmosferycznych i zanieczyszczeń środowiska. Witamina A koi zmęczoną oraz podrażnioną skórę. 
Olej laurowy znany jest ze swoich właściwości przeciwtrądzikowych, jest również skutecznym środkiem pomagającym w walce z łupieżem. Olej ten od wieków ceniony jest za działania antyseptycznego. Ułatwia gojenie się ran, pomaga pozbyć się trądziku oraz łupieżu.

Zalety mydła:
  • Nadaje się do każdego typu skóry, nawet dla alergicznej i dzieci
  • Przywraca naturalna równowagę lipidową skóry
  • Zawiera wyłącznie naturalne składniki pochodzenia roślinnego
  • Działa antyseptycznie, ułatwia gojenie się ran
  • Pomaga w walce z trądzikiem i łupieżem
  • Wytwarzane od wieków według niezmiennej receptury
  • Nie wysusza, pozostawia skórę nawilżona i delikatną

Mydło  dostępne jest w kilku wersjach różniących się zawartością oleju laurowego (m.in. 3%, 5%, 16 %, 20%, 40%).". Cytat pochodzi ze strony www.helfy.pl


Nie chciałam jednak fundować sobie kolejnych testów, które mogą okazać się nieudane i czytałam dalej. Buszowałam po internecie, gdzie czytałam w większości pozytywne opinie. Stwierdziłam, że faktycznie może nie jest takie złe jak na początku myślałam. Zdecydowałam, że spróbuję. Jednak stałam jeszcze przed wyborem zawartości procentowej olejku w mydle. W zielarni Lawenda było dostępne wtedy tylko 16% i 40%. Kliknęłam 40-tkę i nie żałuję. 


Jak widać na powyższym zdjęciu - żywot mydełka nieuchronnie dobiega końca, więc mogę co nieco się wypowiedzieć na jego temat. Otóż mydełko faktycznie przyczyniło się do walki z trądzikiem i zaskórnikami. Mogę cieszyć się teraz o wiele ładniejszą buźką niż kiedyś. Na czole nie mam już okropnej kaszki (no może odrobinkę jej zostało, ale jest znikoma) a niespodzianki wyskakują mi o wiele rzadziej. Wprawdzie zmieniłam w pielęgnacji nie tylko mydło, bo również kremy, ale mydełka używałam jeszcze przed zmianą kremów i już wtedy widziałam zalążki jego działania :) Dodam, że mydełko jest strasznie wydajne. Ja przez prawie 5 miesięcy (sprawdziłam przed chwilą kiedy dokładnie kliknęłam mydło) zużyłam połowę tego mydełka - drugą połówkę posłałam jednej dobrej duszyczce, bo bardzo chciała je wypróbować a ja nie miałam serca odmówić :) Tak więc 200g starczyłoby mi na rok używania! Niezły wynik prawda?

Co do samej czynności mycia nim twarzy, to używam go w takim duecie jak na zdjęciu powyżej (gąbka jest marki Calypso i znaleźć ją można w Rossmannie) 2x dziennie, rano i wieczorem. Po umyciu twarzy naprawdę czuć, że jest czysta! Przy takiej zawartości olejku laurowego jest odrobinę napięta, ale mi to nie przeszkadza, bo sekundę później kładę na nią krem. Uwielbiam to uczucie mega czystej buzi!

Osobom z cerą suchą, normalną czy wrażliwą polecam niższe stężenia, bo mydełko jednak odrobinę wysusza naszą skórę. Na początek proponuję 16%. Jeśli ktoś ma cerę mieszaną lub tłustą, to myślę, że spokojnie może wypróbować mydełko z zawartością olejku laurowego powyżej 20%. Ja jak widać w poście dodanym kilka dni temu, kliknęłam teraz mydełko 22%, bo w "mojej" zielarni było dostępne właśnie takie i 60% a nie chciałam aż tak wysokiego stężenia. Zobaczymy jak będzie się sprawować. Najwyżej wrócę z podkulonym ogonem do 40-tki :)

Cena tego mydła waha się w okolicach 20-40zł. Wszystko zależy od ilości olejku laurowego.

A Wy miałyście już styczność z tym mydłem? Zapraszam do komentowania i dzielenia się swoimi opiniami na jego temat pod notką :)

9 komentarzy:

  1. Niestety nie toleruję mydeł, a Aleppo w kwestii pH nie różni się od innych mydeł (również posiada pH w okolicach 9). Moim KWC są oleje myjące :)
    ______
    MademoiselleEve

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie odważyłabym się myć twarzy zwykłymi mydłami do ciała. Za to to mydło sprawdza się w tej roli doskonale :)

      Usuń
    2. Mydła do ciała nie różnią się od mydeł do mycia twarzy (choć to jedno i to samo), fakt Aleppo zawiera krótki skład, ale pH ma w okolicach 9, które zaburza barierę ochronną twarzy i sprzyja jej alkalizacji. Aleppo nie jest syndetem, jest tak samo szkodliwe jak inne naturalne mydła.. :(

      Usuń
  2. ciekawe, wpisuję na listę do zakupu:]

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam mydło Aleppo i niestety na mojej skórze średnio sobie poradziło. Nie dość, że nie pasowała mi ta forma mycia twarzy to jeszcze nie zaobserwowałam żadnej różnicy między tym mydłem a żelami, które do tej pory stosowałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile % miało Twoje mydło? Może była zbyt niska zawartość oleju laurowego?

      Usuń
  4. to coś dla mnie. Cena, jak na mydło w prawdzie wysoka, ale przy takiej wydajnośći opłaca się bardziej niż nie jeden żel:)
    PS. tak- jak widać koszmarki też Balea ma:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już dawno zabieram się za kupno Aleppo :)
    Tym postem mnie przekonałaś! :D

    OdpowiedzUsuń