Jak pisałam Wam w ostatniej notce, pojechałam na kilka dni w góry. Byliśmy z moim B. dokładnie w Krościenku nad Dunajcem. Początkowo zapowiadało się, że wyjazd nie będzie udany, bo każda prognoza pogody przepowiadała nam deszcze. Jednak nie warto w to wierzyć! Przez cały wyjazd była ładna pogoda i padało tylko przez jedną noc.
Mieszkaliśmy w Willi "Dunajec", którą prowadzi starsze małżeństwo. Wybraliśmy taki nocleg całkiem przypadkiem, nic nam nikt wcześniej nie polecał. Ważne, że my się nie zawiedliśmy :) Poniżej zdjęcie Willi od zewnątrz. Za późno pomyślałam o zdjęciach pokoi, ale oddaliśmy już klucze, więc takich zdjęć niestety nie będzie.
Zdjęcie części Krościenka...
A tutaj już zdjęcie w drodze na szczyt Trzech Koron...
I widok z samego szczytu...
Swoją drogą, to po drodze na szczyt zarzekałam się, że w góry więcej nie pojadę, miałam dwie sytuacje, w których myślałam, że wyzionę ducha, ale ten widok wynagrodził mi wszystko. To nic, że nie mogę chodzić do dzisiaj (2 dni później), ale naprawdę było warto!
Tutaj dzisiejszy wypad do zamku w Niedzicy i zdjęcia z tamtejszej zapory...
Atrakcji w tych 4 dniach było o wiele więcej, jednak tyle tylko udało mi się uwiecznić na zdjęciach. Jechałam np. pierwszy raz kolejką linową, ale nie potrafiłam skupić się tam na niczym innym jak na tym, żeby nie zlecieć (strasznie boję się wysokości).
Byliśmy dzisiaj również na Słowacji. Kupiłam czekoladę Studencką i ukochane Lentilki, więc na najbliższy czas mam się czym zajadać :) Cieszę się, że mój B. wpadł na pomysł takiego wyjazdu, bo odpoczęłam i oderwałam się trochę od "braku zajęcia".
A Wy byłyście kiedyś tam gdzie ja w ostatnich dniach? Opowiadajcie.
Zazdroszczę wyjazdu... Ja ostatnio tylko choruję :/
OdpowiedzUsuńBiedna :* Teraźniejsza pogoda jest strasznie zdradliwa niestety :(
UsuńByłam kiedyś w liceum tam na wycieczce :D Pamiętam tą zaporę :)
OdpowiedzUsuńJa w górach przed tym wyjazdem byłam w podstawówce :D
UsuńByłam kiedyś w tych stronach, bardzo ładne miejsca :)
OdpowiedzUsuńOj tak, pięknie tam :)
UsuńJa mam ten luksus, że mieszkam w mieście, gdzie czekolada Studencka jest dostępna ;D A wyjazd super, ze ci się udał. Ja mieszkam blisko gór i raz z mężem chodziliśmy po górach 11 godzin..... Myślałam, że umrę, dosłownie, mój pies też :P
OdpowiedzUsuńTeż bym umarła chodząc tyle :D Ja ledwo na te Trzy Korony wylazłam :D
UsuńPiękne widoki <3 Ale by mi się przydał taki wyjazd!
OdpowiedzUsuńMoże w najbliższym czasie będziesz mieć okazję wyskoczyć nawet na 2 dni gdzieś w góry :)
UsuńKocham widoki ze szczytów! Gorzej z wchodzeniem na nie..:D
OdpowiedzUsuńHahaha dokładnie! :)
UsuńJa byłam na obozie w Pieninach :) rafting po Dunajcu, Trzy Korony, Sokolica... Widoki przepiękne :) aczkolwiek myślałam, że zemrę po drodze na szczyt :P
OdpowiedzUsuńA mi się wszyscy dziwili, że musiałam mieć po połowie drogi postój co 5 minut :D
UsuńAle piękny widok - uwielbiam!
OdpowiedzUsuń:* Ty się tam kuruj Kochana :*
UsuńJak ja Tobie zazdroszczę..... Ostatni raz na prawdziwym urlopie byłam z mężem ponad 3 lata temu. Albo czasu nie ma albo kasy i tak w kółko. W końcu trzeba będzie coś wyłuskać i odpocząć.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki !
My mieliśmy ostatnio to "szczęście", że jeszcze nie miałam pracy, więc nie było problemu z wolnym dniem a wyjazd nie kosztował nas wcale tak dużo, więc jakoś daliśmy radę :)
Usuńpojechałabym ...
OdpowiedzUsuńPakuj się i wyjeżdżaj! Takie wyjazdy każdemu są potrzebne od czasu do czasu :)
UsuńJako dzieciak często jeździłam z rodzicami w góry i wiecznie byłam niezadowolona, bo tyle trzeba bylo chodzić. Teraz mam trochę więcej lat i tęsknię za chodzeniem po "pagórkach" :)
OdpowiedzUsuńJa niestety z rodzicami nie wyjeżdżałam nigdzie, nadrabiam za to teraz. Ćwiczę kondycję :D
UsuńAle tam pięknie :) Lubię góry, ale niestety nie za bardzo mogę na nie wchodzić
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego wyjazdu!:)
OdpowiedzUsuńOj ja sobie też :)
UsuńWidok piękny :) Byłam zarówno na Trzech Koronach, jak i w zamku w Niedzicy w liceum jeszcze :)
OdpowiedzUsuńA zakwasy to miałam przez tydzień, ale po wyprawie na Śnieżkę ;)
Na Śnieżce nie byłam i chyba raczej nie będę, bo z moją kondycją to nie ma sensu się wybierać :D
Usuńbyłam tam raz, mam nadzieję że kiedyś jeszcze mi się uda :)
OdpowiedzUsuńja również chciałabym ten wyjazd powtórzyć, ale już na płaskiej powierzchni, żadnych szczytów :D
Usuńpięknie !!! Powtórzę się, ale kocham góry <3 ja swoją słodką chwilę odprężenia miałam we wrześniu!
OdpowiedzUsuńGdzie byłaś? :)
UsuńNie byłam, ale lubię przeglądać takie wyjazdowe posty :)
OdpowiedzUsuńGóry i wszelkie wzniesienia lubię, ale to wchodzenie... xD
Mogłabym takie widoki podziwiać codziennie, ale jakby ktoś mnie na te szczyty zanosił haha :D
Usuńciekawe miejsce , lubię takie wycieczki w gory, szczególnie w sezonie jesienno-zimowym :)
OdpowiedzUsuńWidoki jesienią są piękne! :)
UsuńoTAGowałam Cię :)
OdpowiedzUsuńhttp://lawendowa-mama.blogspot.com/2013/11/liebster-blog-award.html
Bardzo dziękuję, ale nie robię tych tagów na blogu :*
UsuńFajnie, że wyjazd się udał. Świetne zdjęcia.:)
OdpowiedzUsuńSuper taki wyjazd. Można odpocząć psychicznie, bo fizycznie to nie za bardzo ;)
OdpowiedzUsuńFizycznie to odpoczęłam dopiero dzisiaj, bo to pierwszy dzień kiedy nie czuję zakwasów :D
UsuńPrzydałby mi się taki porządny wyjazd wypoczynkowy :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu! :-D