Dzisiaj post o nieco przewrotnym tytule, ale wczorajszy dzień natchnął mnie do jego napisania u uzewnętrznienia się Wam. Otóż o co chodzi? Już mówię...
Chodzi o zamówienia internetowe. Nie wiem czy jestem jakaś inna, czy to normalne, ale gdy tylko zamówię coś przez internet, to wszystkie moje myśli skierowane są w stronę kuriera/poczty. Miałam tak wczoraj i nie tylko wczoraj. Otóż zamówiłam sobie kilka dni temu perfumy. Wiecie, perfumowa mania i te sprawy. Jak tylko kliknęłam je w perfumerii, to ciągle myślałam kiedy wreszcie do mnie przyjdą, kiedy przytulę do siebie tą paczuszkę. Jeśli według Was ten wstęp to objaw choroby, proponuję przerwać czytanie postu w tym miejscu :D
Co dziwne (choć nie wiem w sumie, czy blogerki kosmetyczne uznają to za aż tak bardzo dziwne), mam tak tylko z paczkami kosmetycznymi/perfumowymi. Ubrania mogą leżeć dniami i nocami nieodebrane na poczcie, ale kosmetyki muszę mieć w rękach jak najszybciej. Sama nie wiem czy to troska o nie, czy po prostu moja wrodzona niecierpliwość i chęć macania wszystkich kosmetyków, które tylko wpadną mi w ręce. Powiedźcie proszę, że Wy też tak macie, że nie jestem sama :) Wczorajsza paczka nie przeleżała w paczkomacie nawet godziny. Dobrze, że odbiór mam blisko domu i kochanego Narzeczonego, który po ową paczkę mi pojechał. W sumie to nie miał wyjścia, dla własnego spokoju zgodził się po nią pojechać i tak stałam się posiadaczką zapachu o którym Wam jeszcze nie pisałam.
Nie są to perfumy The One Desire, to coś równie pięknego, słodkiego i hipnotyzującego. Ale o tym już niedługo... :) Ktoś wie co to za zapach? Specjalnie zmazałam nazwę z flakonu, żeby było trudniej.
Tymczasem dajcie znać w komentarzach, czy Was tez irytuje to oczekiwanie na paczkę. Po cichu mam nadzieję, że tak, bo przynajmniej wtedy jakoś sobie wytłumaczę moje zachowanie, ale ciiiii....
Irytuje strasznie, jakiś tydzień temu zrobiłam dwa zamówienia na allegro i doczekać się nie mogę, dziś zaczęłam się zastanawiać, czy w ogólne do mnie dotrą.
OdpowiedzUsuńJa bym napisała do sprzedawcy skoro tydzień już minął. No chyba, że to był list/paczka ekonomiczna, to co innego - niestety :(
Usuńgdy ja coś zamówię to chciałabym, żeby od razu mi się teleportowało na biurko :D nie lubię czekac :D
OdpowiedzUsuńO to to to, szkoda, że jeszcze nikt nie wymyślił teleportacji :D
UsuńJa lubię paczkę położyć przed sobą i napawać się uczuciem ekscytacji związanym z zawartością. :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię mieć wszystko szybko:) Ostatnio jednak miałam ciekawą przygodę. Pojechałam właśnie po paczkę z perfumami, zadowolona otworzyłam skrzynkę w paczkomacie, a tam...pusto:) Wyobraź sobie moją minę. Na odbiór musiałam czekać kolejne dwa dni...
OdpowiedzUsuńO rany, ja mam to samo :D. Ale ogólnie ze wszystkimi paczkami! Moja ciekawość jest okropnaa :P
OdpowiedzUsuńMam to samo, najlepiej żeby to było z prędkością moich myśli. :)) I tak mam ze wszystkimi kosmetykami. :) Nie znam tego zapachu, zdradzisz nazwę? :D
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię czekać, ale trafiam w miarę na takich sprzedawców, u których mam paczuchę na drugi dzień ;-)
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia co to za perfumy kiedyś strasznie niecierpliwiłam się gdy coś zamawiałam i musiałam czekać kilka dni na paczkę a teraz szybko zapominam i jestem zdziwiona gdy przychodzi.
OdpowiedzUsuńKiedyś czekałam na paczkę i czekałam, okazało się, że osoba wysyłająca źle wspiała nazwisko (zupełnie inne) od tego momentu mam zawsze takie obawy czy dobrze ją nadali, kiedy dojdzie :D
OdpowiedzUsuńTeż biegnę zawsze po paczkę, więc nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię czekać, dlatego zazwyczaj zamawiam paczki w piątek przed weekendem, bo wtedy czas szybciej mija, a w poniedziałki czeka na mnie miła niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńmam to samo :D
OdpowiedzUsuńMnie bardzo irytują takie zakupy. Najczęściej wykorzystuję opcję zapłaty przy odbiorze, więc muszę czekać na kuriera, który nie zawsze jest wtedy kiedy bym chciała....
OdpowiedzUsuńMnie czekanie na paczkę nie irytuje. Raczej jest to ekscytacja i przyjemne uczucie. Jednych paczek nie mogę się bardzo doczekać, a innych mniej. To zależy co to :) i to radosne oczekiwanie nie wiąże się tylko i wyłącznie z kosmetykami ;)
OdpowiedzUsuńMnie irytuje długie czekanie na spotkanie z Wami ;)
OdpowiedzUsuńMnie też...
OdpowiedzUsuń