Wasze komentarze pod pierwszą notką z cyklu "Akcja reaktywacja" podziałały. Od razu usiadłam wygodnie w fotelu i zaczęłam czytać o olejowaniu paznokci. Skoro ma im to pomóc i mają rosnąć zdrowe i piękne to przecież nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała.
Akurat żywot mojego mydełka z olejem laurowym, którym myję twarz się kończy i musiałam kupić następne. Nie omieszkałam przeszukać sklepu gdzie owe mydełko będę zamawiać i tak oto do koszyka wpadły mi również olej rycynowy i maść z wit. A.
Zakupy poczyniłam w ulubionej zielarni w moim mieście (Zielarnia Lawenda). Mam o tyle komfortową sytuację, że zamówienia odbieram na miejscu (zamówione wychodzą nieco taniej niż kupione tam) i nie muszę płacić za wysyłkę.
Planuję jeszcze dokupić do paznokciowej pielęgnacji olejek Babydream dostępny w Rossmannie. Mam nadzieję, że taki arsenał przyniesie zamierzony efekt i będę mogła cieszyć się grubszymi paznokciami niż do tej pory! Trzymajcie kciuki a tymczasem idę wcierać w nie balsam Herba Studio ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz