Dzisiaj kolejny porównawczy post. Tym razem będzie on o peelingach enzymatycznych. Peelingów mechanicznych nie używam, bo wolę nie roznosić zarazków po całej twarzy. Wiem jak ciężko jest znaleźć dobry peeling enzymatyczny, więc jeśli chcecie się przekonać czy znalazłam już swój ideał - zapraszam do dalszej części notki.
Na pierwszy ogień idzie najtańszy peeling z całej trójki. Mowa o peelingu enzymatycznym marki Ziaja Ulga. Koszt tego peelingu to ok.9zł/60ml. Można go zakupić m.in. w drogeriach Wispol, SuperPharm lub w sklepach firmowych Ziaja. Skusiłam się na niego w dużej mierze przez opinie innych blogerek oraz to, że na twarzy mam lekkie naczynka, których 'drażnić' nie chcę. Peeling miał pomóc mi w pozbywaniu się suchych skórek na twarzy bez ingerencji w inne jej mankamenty. Jego konsystencja jest kremowa, ma kolor biały. Używałam go co 2-3 dni, trzymając na twarzy ok. 20 minut. Mimo tak częstego i w miarę długiego używania, nie zauważyłam, żeby sporo skórek cudownie znikało. Działanie oceniam więc na bardzo średnie. Dodatkowo jego kremowa, tlusta konsystencja jest ciężka do zmycia z twarzy co również uważam za lekki minus. Po zmyciu peelingu, na skórze zostaje cienka, tłusta warstwa, czego nie lubię. Plusem jest to, że podczas używania nic na twarzy mnie nie piekło, nie zauważyłam jej zaczerwienienia. Ale na co komu peeling, który nie robi prawie nic? Coś tam działa, ale uczucie gładkiej skóry jest naprawdę znikome. No chyba, że trzeba by go używać codziennie, ale zdecydowanie taka częstotliwość nie jest dobra dla skóry. Plus za niską cenę i brak uczucia szczypania, ale za działanie niestety ode mnie - wielki minus.
Cena: ok. 9zł
Pojemność: 60ml
Ocena: 2/5
Kolejnym peelingiem enzymatycznym jaki miałam okazję używać jest Eveline enzymatyczny peeling odmładzający do twarzy 3 w 1. To 3 w 1 to według producenta wygładzanie, ujędrnianie, redukcja przebarwień oraz odnowa komórek skóry. To nawet 4 w 1, ale czy działa tak dobrze jak obiecują? Od razu napiszę, że działa lepiej niż powyższy peeling z Ziaji, ale dla mnie to nadal nie jest to czego szukam. Efekt jaki daje będzie zadowalający, jeśli będziemy go używać co 2-3 dni, ale tylko wtedy, kiedy posiadamy średnio wymagającą cerę. Konsystencja tego peelingu jest bardziej kremowa i 'zbita' niż peeling Ziaji. Zmywanie go jest również mniej czasochłonne i nie pozostawia na twarzy tłustej warstwy jaką daje nam w prezencie Ziaja. Podczas używania nie zauważyłam szczypania, ale ujędrnienia, odnowy komórek skóry i redukcji przebarwień również nie, więc nie wierzcie w te obietnice z opakowania. Plusem jest jak w przypadku powyżej - cena i dostępność. Możemy dorwać go m.in. w Rossmannie, Hebe bądź SuperPharm.
Cena: ok. 10zł
Pojemność: 60ml
Peeling, który według mnie spisuje się trochę lepiej niż powyższe, to peeling enzymatyczny do cery naczynkowej marki Floslek. O nim rozpisywać się nie będę, bo na blogu znajduje się jego recenzja [KLIK] - zapraszam do zapoznania się z nią. Powiem tylko tyle, że warto tam zajrzeć, by poczytać o jego plusach i minusach.
Cena: ok. 28zł
Pojemność: 50ml
Ocena: 4/5
Dajcie znać w komentarzach, czy znacie któryś z tych peelingów, który lubicie, jakiego radzicie unikać. Chętnie poznam Wasze opinie :)
mam ten z Eveline i uważam, że jest całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńChętnie jakiś przetestuje :).
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za peelingami enzymatycznymi, wole mechaniczne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich ;-) ja używam głównie tych mechanicznych ;-)
OdpowiedzUsuńja też mam ten z Eveline i jak na razie to jeden z lepszych jakie miałam :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie używałam żadnego peelingu enzymatycznego! Wstyd :P Ale zainwestowałam właśnie w szczoteczkę do twarzy BeBeauty:D
OdpowiedzUsuńJa mam ten z Dermedic i bardzo go lubię, ale moim ulubieńcem jest peeling enzymatyczny Femi ;)
OdpowiedzUsuńMam Dermedic i właśnie nadchodzi jego kolej
OdpowiedzUsuńja mam ten z Flosleku właśnie ze względu na (paskudną) naczynkową cerę, ale jakoś średnio go lubię - sama nie wiem czemu.. ale skusiłaś mnie tym z firmy dermedic :) używam ich micela (też do cery naczynkowej) już dość długo i bardzo go lubię! :)
OdpowiedzUsuńDermedic jest tu dla mnie zaskoczeniem ;>
OdpowiedzUsuńDrugi raz w przeciągu dwóch dni spotykam się z pozytywną opinią na temat peelingu Dermedic, więc chyba nie mam wyjścia i muszę wypróbować ;) Ja z kolei lubię działanie żelu peelingującego Frutique.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że trafiłam na ten post, poszukuję peelingu enzymatycznego :)! Postawię chyba na Dermedic :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z nich, częściej jednak sięgam po coś mocniejszego :P
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego, ale na Dermedic bym się skusiła ;-)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za peelingami enzymatycznymi, wolę zdzieraki ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z powyższych, używam peelingu z Perfecty i on mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńPeelingi enzymatyczne jakoś nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam tego rodzaju peelingów, jakos mam wrazenie że nie działaja tak dobrze jak te mechaniczne ;/
OdpowiedzUsuńMam ten z Eveline, ale rzadko go używam. Czytam sporo dobrego o tym peelingu z Dermdeic, więc może sama się skuszę, choć po mojej przygodzie z peelingiem Organique mam pewne obawy ;-)
OdpowiedzUsuńja mam ten z eveline i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńmam ten z Dermedic i podzielam Twoją opinię ;)
OdpowiedzUsuńmusze wyprobowac ten z dermedic :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie enzymatyczny z Clareny :)
OdpowiedzUsuńJa przy używaniu tego z eveline nieraz sprawdzałam czy nie pomyliłam go z kremem. :[
OdpowiedzUsuńNie znam tych peelingów. Ja używam peeling z Clareny. Jak dla mnie jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńWarty wyprobowania jest peeling enzymatyczny firmy Ava. Dla mnie przy nim inne peelingi moga nie istniec;)
OdpowiedzUsuń