Dzisiaj na tapecie notka zapachowa. Na woski firmy Wood Wick miałam chrapkę od dawna. Wiadomo, że im więcej czegoś mamy, tym jeszcze więcej chcemy. Ja mam tak tylko z zapachami, czy to w postaci perfum czy zapachów do wnętrz. Wreszcie doczekałam się kilku wosków tej firmy, więc kiedy tylko najcieplejsze lato minęło, wzięłam się za testy.
Na pierwszy ogień poszedł wosk Marionberry. Producent napisał o nim samą prawdę. Zapach jest faktycznie słodki i czuć w pokoju naturalny zapach owoców leśnych. Mój nos wyczuwa w nim zapach czerwonych porzeczek zmieszanych z wiśniami. Niestety zapach, mimo, że cudnie owocowy, nie powala intensywnością. Po odpaleniu, w pokoju unosi się jedynie subtelna, owocowa woń. Bardzo żałuję, że zapach jest tak słabo wyczuwalny, bo gdyby był bardziej intensywny - myślałabym o świecy. Zapach możecie kupić [TUTAJ]
_______________
Kolejny zapalony przeze mnie wosk to Lemongrass. Jest nieco mocniejszy od Marionberry, ale wciąż delikatny. Wyczuwam w nim odrobinę męskich nut. W żadnym wypadku nie jest to zapach słodki. Można zaliczyć go do grona tych kwaśnych. Przypomina mi zapach cytrynowej oranżady w proszku z domieszką wspomnianych wcześniej lekkich, męskich perfum. Nie jest to mój typ zapachowy. Polubią go zapewne osoby, które lubią niestandardowe zapachy. To kolejny wosk, który nie zabije nas intensywnością. Zapach możecie kupić [TUTAJ]
_______________
Następnym w kolejce jest waniliowy wosk o nazwie Vanilla Bean. Producent wspomina o naturalnym zapachu czystych ziaren wanilii. Faktycznie, czuć wyłącznie wanilię - nic więcej. Zapach jest dość płaski, ale za to najbardziej intensywny z całej opisywanej czwórki. Nie dorównuje jednak intensywnością popularnym killerom z Yankee Candle. Ja osobiście uwielbiam wszystko co waniliowe, więc ten wosk bardzo przypadł mi do gustu, ale jeśli jesteś osobą, która nie lubi płaskich zapachów - nie polubisz się z nim. To najbardziej prawdziwie waniliowy wosk jaki w życiu paliłam. Wanilia, wanilia i nic więcej. Zapalę go na pewno jeszcze nie raz. A może i nawet świeca pojawi się w mojej kolekcji? Kto wie. Zapach możecie kupić [TUTAJ]
Ostatnim testowanym przeze mnie zapachem od WoodWick był wosk Pure Comfort. Najbardziej świeży z całej czwórki, ale tylko wg producenta. Ja w nim nie czuję wcale świeżego prania o którym wspomina producent. Podczas palenia najbardziej wyczuwalnym składnikiem jest piżmo. Owoców nie czuję wcale a producent zapewnia, że powinnam. Zapach przypominam mi wodę po goleniu, którą używa mój tata. Ta kompozycja zapachowa jest równie intensywna jak waniliowy wosk. Zapach możecie kupić [TUTAJ]
Podsumowując - dla mnie cena tych wosków jest odwrotnie proporcjonalna do jakości. O wiele bardziej wolę palić woski Yankee bądź Kringle Candle. Te pierwsze - są tańsze od Wood Wick, drugie droższe, ale jakościowo woski obu firm stoją o wiele wyżej niż WW, zarówno pod względem zapachu, funkcjonalności jak i wydajności.
Zapalenie jednej kostki wosku Wood Wick kończyło się tym, że nawet po wyjęciu kominka z zamrażarki, wosk nie chciał odejść, bo było go po prostu za mało. Dlatego trzeba palić jednocześnie min. 2 kostki. Wtedy cała "tabliczka" wystarcza nam zaledwie na 2 palenia, bo po kolejnym odpaleniu palonego już wosku, w powietrzu nie unosi się już żaden zapach (woski palę zazwyczaj przez 4-5h). Kiepsko prawda? Nie mniej jednak waniliowy wosk mnie zauroczył, więc może firma ma w ofercie więcej fajnych i intensywnych kompozycji? Woski firmy Wood Wick na pewno przypadną do gustu osobom, które po odpaleniu Yankee dostają migreny ze względu na ich intensywność. Jeśli zatem nie lubisz palić YC bądź KC, bo są dla Ciebie zbyt intensywne - wypróbuj zapachów firmy Wood Wick.
A czy Wy już próbowałyście wosków zapachowych tej firmy? Dajcie znać w komentarzach.
_______________
Ostatnim testowanym przeze mnie zapachem od WoodWick był wosk Pure Comfort. Najbardziej świeży z całej czwórki, ale tylko wg producenta. Ja w nim nie czuję wcale świeżego prania o którym wspomina producent. Podczas palenia najbardziej wyczuwalnym składnikiem jest piżmo. Owoców nie czuję wcale a producent zapewnia, że powinnam. Zapach przypominam mi wodę po goleniu, którą używa mój tata. Ta kompozycja zapachowa jest równie intensywna jak waniliowy wosk. Zapach możecie kupić [TUTAJ]
________________________
Podsumowując - dla mnie cena tych wosków jest odwrotnie proporcjonalna do jakości. O wiele bardziej wolę palić woski Yankee bądź Kringle Candle. Te pierwsze - są tańsze od Wood Wick, drugie droższe, ale jakościowo woski obu firm stoją o wiele wyżej niż WW, zarówno pod względem zapachu, funkcjonalności jak i wydajności.
Zapalenie jednej kostki wosku Wood Wick kończyło się tym, że nawet po wyjęciu kominka z zamrażarki, wosk nie chciał odejść, bo było go po prostu za mało. Dlatego trzeba palić jednocześnie min. 2 kostki. Wtedy cała "tabliczka" wystarcza nam zaledwie na 2 palenia, bo po kolejnym odpaleniu palonego już wosku, w powietrzu nie unosi się już żaden zapach (woski palę zazwyczaj przez 4-5h). Kiepsko prawda? Nie mniej jednak waniliowy wosk mnie zauroczył, więc może firma ma w ofercie więcej fajnych i intensywnych kompozycji? Woski firmy Wood Wick na pewno przypadną do gustu osobom, które po odpaleniu Yankee dostają migreny ze względu na ich intensywność. Jeśli zatem nie lubisz palić YC bądź KC, bo są dla Ciebie zbyt intensywne - wypróbuj zapachów firmy Wood Wick.
A czy Wy już próbowałyście wosków zapachowych tej firmy? Dajcie znać w komentarzach.
Nie znam się kompletnie, w swoim życiu nie miałam ani jednego wosku :D
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora to zmienić :)
UsuńMoże kiedyś.. :D Bardziej kuszą mnie świece, ale to większa inwestycja!
UsuńDo tej pory używałam tylko świeczek zapachowych marzą mi się woski:-) tego produktu nie miałam
OdpowiedzUsuńA jakich świeczek używałaś? :)
UsuńNigdy nie słyszałam, ani nie próbowałam wosków zapachowych z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
kikaa-blog.blogspot.com - kliik! ♥
Polecam wypróbować jeśli lubisz lekkie, ale przyjemne zapachy :)
Usuńkuurde chcialabym je starsznie miec ;D
OdpowiedzUsuńTo na co czekasz? Zamawiaj :)
UsuńNigdy nie miałam żadnego wosku , więc z chęcią wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńDaj znać po testach jak Ci się podobają zapachy :)
UsuńNie miałam okazji palić tych wosków, ale uwielbiam YC : )
OdpowiedzUsuńA próbowałaś Kringle Candle? <3
UsuńNie mialam jeszcze zadnego i wciaz sie zastanawiam co wybrac: )
OdpowiedzUsuńA wolisz zapachy lekkie czy raczej cięższe?
Usuńprezentują się całkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńPachną też przyjemnie :)
UsuńWosków tej firmy nie znam. Jedynie co to bardzo mnie ciekawią ich świece.
OdpowiedzUsuńSłyszałaś, że knoty w tych świecach strzelają? :P
UsuńNie miałam nigdy :) muszę jednak się skusić.
OdpowiedzUsuńtestowanieprobki.blogspot.com
Polecam :)
UsuńJa uwielbiam wygląd tych wosków, takie czekoladki :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, to ciekawe dlaczego nie ma wśród nich wosku o zapachu właśnie czekolady :D
UsuńDla mnie by były te najmniej intensywne. Lubię jak mi co delikatnie pachnie a nie smrodzi cały pokój :D
OdpowiedzUsuńJakie smrodzi? :D Woski zapachowe nic nie smrodzą! :P A kysz!
Usuńjeszcze nie próbowałam tych świec ale nigdy nie jest za późno ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Dokładnie - nigdy nie jest za późno na poznawanie nowych rzeczy :)
UsuńWedług mnie to najlepsze woski na rynku. Jedynie mogliby trochę rozbudować ofertę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://our-world-homeperfume.blogspot.com/
Przetestowałam wiele wosków, jednak zawsze najchętniej wracam do Yankee i Kringle. Według mnie to najlepsza jakość, ale też najbardziej oryginalne zapachy. Teraz najczęściej woski zapachowe zamawiam z http://candlestore.pl/, bo mają największy wybór produktów. Niestety w większości sklepów nie było niektórych produktów w asortymencie i nawet nie wiedziałam ile ciekawych zapachów jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuń